Chwile spokoju

Od kilku dni czułam, że potrzebuję dwóch rzeczy: odpoczynku i zmian, a najchętniej po prostu świata w którym nie trzeba myśleć, tylko się nim zachwycać. Nie wiem, pewnie to zmęczenie, albo nie wiadomo co, ale ostatnio zupełnie nie potrafię się na niczym skupić, o wszystkim zapominam, ciągle czuję, że miałam coś zrobić/ powiedzieć, ale już nie pamiętam co to było. Na szczęście już za kilka dni udam się na zasłużony odpoczynek, po kilku latach nieobecności znowu odwiedzę morze, już nie mogę się doczekać, uwielbiam tamte strony.

Ale zanim tam się znajdę trzeba sobie radzić tutaj. Wczoraj przed snem poczułam czego potrzebuję: muzyki, słuchawki na uszy i... wybór był oczywisty Raul Midon, kilkakrotnie wspominałam już o nim na blogu. Jego piosenki pokazał mi kiedyś kolega, nie mam pojęcia właściwie po co, ale do dziś jestem mu za to wdzięczna.  Dla mnie to najpiękniejsza muzyka jakiej kiedykolwiek słuchałam, piękna muzyka, piękne słowa, piękny głos, mogę ich słuchać w kółko. Ale wczoraj wydały mi się jeszcze piękniejsze. Muzyka towarzyszy mi bardzo często, zazwyczaj jednak jest to rock, do tego słucham jej wykonując milion różnych innych czynności, więc jest to tylko tło, nad którym się bardzo nie skupiam i nawet piosenki Raula, choć wyjątkowe nigdy nie były tak dobre jak wczoraj. Muzyka i nic więcej, to wystarczyło żeby ją naprawdę poczuć, żeby się nią zachwycić. Spokój, tak nareszcie poczułam ten spokój, którego tak potrzebowałam, oderwanie od rzeczywistości. Zachęcam do posłuchania, taka małą próbka tego:




A poza tym, wczoraj cały wieczór szukałam jakiejś fajnej tapety na komputer i bardzo się nie zdziwiłam, kiedy nie znalazłam nic co by mi się podobało, ale potem stwierdziłam, że w sumie mogę sobie zrobić coś sama. O to efekty mojej pierwszej pracy z programem graficznym, efekt nie powala, ale ważne, że nareszcie mam tapetę, która mi się podoba ;).





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz