W poszukiwaniu motywacji

Czasami tak jest, że nie chce się nic, mija cały dzień i człowiek sobie uświadamia, że nie zrobił nic konkretnego, brak planu powoduje, że tym bardziej nie chce się nic robić, najchętniej przeleżałoby się cały dzień. Z jednej strony narzekam, że mam beznadziejny plan, ale kiedy zdarzą się dwa dni z rzędu wolne, okazuje się, że nie mam co ze sobą zrobić, bo jakoś za nic nie mogę się zabrać, a jak jeszcze przypadkiem zdarzy mi się później wstać to wtedy już pewne, że dzień "zmarnowany".
I wtedy pojawiają się wyrzuty sumienia, że mam czas, ale z niego nie korzystam, ale tłumaczę sobie, że należy mi się, że muszę odpocząć, ewentualnie odpocząć na zapas ;). Ale przecież wystarczy ruszyć tyłek, zacząć coś robić i od razu wszystko wygląda inaczej, zdecydowanie lepiej mi się żyje kiedy mam dużo spraw na głowie.

Dziś znowu tak miałam, wróciłam z zajęć i usiadłam przed komputerem, twierdząc, że jestem zmęczona, ciekawe czym? Nie mam siły ćwiczyć, nie chce mi się, przecież nic się nie stanie, jak sobie odpuszczę, ale wystarczyło przypadkiem zawędrować na pewną stronę i już przypomniały mi się moje marzenia. I co, chcesz osiągnąć swój cel, to się rusz, samo się nie zrobi, nie będziesz ćwiczyć to nic z tego nie wyjdzie, więc po co odpuszczać? Od razu wzięłam się za ćwiczenia, bo wiem, że w życiu sobie nie daruję jeśli to odpuszczę, w przyszłości będę tego żałowała i ciągle to sobie wypominała, więc nie warto :).

Najważniejsze to mieć jakiś cel, swój własny, który naprawdę chce się osiągnąć, kiedy jedna myśl o nim mobilizuje do dalszego działania, nie pozwala się poddać, bo warto się męczyć. Kiedyś nie miałam żadnego celu, nie rozumiałam jak sprecyzowanie celu może mi w czymś pomóc i przede wszystkim nie wiedziałam co może być dla mnie tak ważne. A potem nagle pojawiły się jeden, potem następne i od razu znalazła się motywacja do dalszego działania, bo jak tu zrezygnować z czegoś takiego :). Może dla niektórych są dziwne, ale to nic, żyją sobie w mojej głowie i bardzo im tam dobrze, ale pewnego dnia staną się rzeczywistością. Tylko czasami zdarza mi się myśleć, że to nie ma sensu, że to nie dla mnie, nie nadaję się do tego, ale jeśli nie spróbuję to się nie przekonam, a wytrwałą pracą można zajść gdzie się chce.


4 komentarze:

  1. Święte słowa! Znam to wszystko z autopsji. Od dobrych 4 miesięcy praktycznie siedzę w domu, kilka razy w tygodniu wędrując tylko na uczelnię i ze zgrozą stwierdziłam, że poza leżeniem w łóżku z prawie że depresją, nic w tym czasie nie zrobiłam. Wiem, żałosne, z punktu widzenia osoby której to nie dotyczy. Nieważne! Teraz jestem właśnie po serii brzuszków i hoola, przed momentem dosłownie skończyłam, choć jestem padnięta po całym dniu i lenistwo brało górę, zajrzałam na blogera, trafiłam na Twój post i..oto czego jesteś sprawcą :-) dziękuję! A można wiedzieć na jaką to motywującą stronkę trafiłaś, skoro aż takiego kopa do działania dała? :) pozdrawiam ciepło i życzę, żeby monotonia dnia codziennego nie odbierała motywacji i chęci do działania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strona sama z siebie może nie jest motywująca, ale mnie motywuje http://www.freeartfusion.pl/ Jakiś czas temu wymyśliłam sobie, że chcę w przyszłości spróbować modern jazz i butterfly silk i tak sobie oglądałam zdjęcia i myślę sobie, że nie ma szans, przecież nie dam rady, ale potem kazałam sobie przestać tak myśleć, ale nic nie robiąc na pewno mi się nie uda ;).

      Usuń
  2. Bardzo ładnie powiedziane. CZęsto tak miałam, że praktycznie cały dzień siedziałam w domu i żyłam w przeświadczeniu, że oczywiście na nic nie mam czasu. A robota się piętrzyła i obowiązków przybywało! Boże! Jaka ja byłam leniwa! Nie moge tego zrozumieć ile czasu zmarnowała nad tym nic nie robieniem. I pluję sobie w twarz jak dużo mogłam przez ten czas zrobić. Teraz to zrozumiałam i choć zdarzają mi się takie chwile to teraz staram się wykorzystywać czas jak tylko mogę najbardziej! Bo najważniejsza jest motywacja do działania! POzdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze to zauważyć, że się marnuje czas i zacząć nad tym pracować ;).

      Usuń