Taniec

Przyszedł czas na podsumowanie mojej przygody z tańcem. Trwała 5 miesięcy, dobiegła końca, ponieważ rozwiązała się grupa. Czy było warto? Oczywiście :).

Co mi dał ten kurs? Przede wszystkim dodał mi pewności siebie, swobody ruchu, jeszcze bardziej pokochałam taniec, poznałam coś nowego. Nauczyłam się, że trzeba próbować, nawet jeśli początkowo coś nie wychodzi nie warto się poddawać,  po kilku próbach się uda, przydało się to nie tylko w tańcu. Zawsze myślałam, że nie potrafię być systematyczna, że zapiszę się na zajęcia, a potem będę znajdywała milion powodów żeby na nie nie chodzić, jednak okazało się, że jest wręcz przeciwnie, zachęca mnie to do innych zajęć.

Koniec i co teraz? Przyznam szczerze, że nie wiem, jednak jedno wiem na pewno, nie zrezygnuję całkowicie z jakichkolwiek zajęć. Na razie robię sobie przerwę póki nie skończą się mrozy i nie znam planu na nowy semestr. Może zumba, kusi mnie od dawna, zimą zniechęcał mnie półgodzinny spacer do klubu, ale wiosną czemu nie. Albo kontynuacja przygody z tańcem, tylko, że w innej szkole, a to się wiąże z długimi dojazdami, chciałabym, zobaczę na ile pozwoli mi nowy plan. Teraz postaram się wykorzystać wolny czas i znaleźć ciekawe propozycje.

Z tym tańcem wyszło tak przypadkiem, bez większych przemyśleń, czasami warto zaryzykować, spróbować czegoś nowego.

2 komentarze:

  1. Popieram, kontynuuj, rozwijaj się, poszukuj nowych atrakcji:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy może być coś lepszego do wyrażenia swoich emocji niż taniec?
    NIE :D Wtedy gdy jesteśmy na parkiecie/scenie możemy dać upust wszystkim swoim marzeniom i radościom w taki sposób w jaki uznamy za stosowne;-)

    Pozdrawiam i życzę jak najwięcej sukcesów tanecznych.

    OdpowiedzUsuń